www.diagnozazdrowia.com
www.diagnozazdrowia.pl
Fundacja Na Rzecz Zdrowia
www.delfin-studio.pl
Głównym obszarem naszej działalności jest propagowanie wiedzy o zdrowiu w formie filmów edukacyjnych zawierających informacje na temat różnorodnych chorób.
Filmy zawierają wypowiedzi lekarzy specjalistów, którzy w przystępny sposób omawiają określoną chorobę, przyczyny jej powstawania, sposoby leczenia oraz profilaktykę.
dr n. med. Eugenia Móżdzyńska
Wypowiedź dla Diagnozy Zdrowia
|
Pierwszą wzmiankę o soczewkach kontaktowych znajdujemy w pracach Leonarda da Vinci, który w 1506 roku opisał przyrząd optyczny, który mógłby być uznany obecnie za pierwowzór soczewki kontaktowej. Ze względów technologicznych nie mógł on być wówczas zrealizowany i pozostało tak przez dłuższy czas, temat pozostał w zawieszeniu. Dopiero w XIX wieku rozpoczęły się liczne prace nad soczewkami kontaktowymi ze szkła dmuchanego. Były one szlifowane, dopasowywane do oczu i spełniały swoją rolę optyczną. Pacjenci w nich dobrze widzieli, jednak nie mogły one być długo utrzymywane na oku ze względu na to, że powodowały tak zwany objaw Hicksa-Sattlera , który polegał na mętnieniu rogówki. Prawdziwy przełom w produkcji soczewek przyniósł rok 1962. Dwaj prascy chemicy wynaleźli nowy materiał, tak zwany fema, czyli specjalny hydrożel, który w stanie suchym ma właści- wości twardego, organicznego szkła, natomiast po zwilżeniu robi się elastyczny i miękki. W końcu lat 60-tych, właściwie w 1970 roku licencja została kupiona przez wielki koncern światowy i wówczas zaczęła się na wielką skalę produkcja soczewek kontaktowych, coraz doskonalszych, z coraz doskonalszych materiałów, coraz bardziej przepuszczalnych dla tlenu, bardziej uwodnionych, miękkich. Dążeniem technologicznym było uzyskanie takiej soczewki, którą można byłoby założyć na oko i utrzymywać przez wiele tygodni a nawet miesięcy . Początkowo sądzono, że taką rolę spełni soczewka wysoko uwodniona. Soczewki, które obecnie są u nas, zawierają od 38% do nawet 77% wody. Zdawałoby się, że jest to soczewka idealna, a jednak reakcja pacjentów na tę soczewkę nie zawsze była taka jak się spodziewano. Okazało się, że tak wysokie uwodnienie powoduje, że soczewka przy rzadszym mruganiu szybciej odparowuje. Są soczewki, które można nosić nie tylko jeden dzień, ale można nosić je nie zdejmując w ciągu tygodnia, dwóch, a nawet miesiąca, w zależności od tego z jakiego materiału i jak są wykonane. Nie jest to polecane przez okulistów i nie może być polecone dlatego, że oko jest organem bardzo czułym, jego fizjologia, metabolizm rogówki i oka jest bardzo ważnym czynnikiem nie podlegającym zakłóceniom. Owszem można je nosić, ale nie wszyscy pacjenci chcą je pozostawiać na czas snu. Zawsze ten, kto używa soczewek, po pewnym czasie tak się wyspecjalizuje, że zdjęcie i nałożenie ich nie będzie stanowiło problemu. Dla oka to jest bardzo ważne. Innym kryterium jest trwałość soczewek kontaktowych. Jednoznaczna ocena zużycia soczewek jest bardzo trudna i można ją opierać jedynie na subiektywnym odczuciu pacjenta. Jednak aby ułatwić użytkownikom kontaktów życie i zapobiec ewentualnym dylematom wprowadzono na rynek tzw. soczewki do planowej wymiany. Ich termin ważności jest ściśle określony, a po jego upływie powinny być one nie zależnie od stopnia zużycia wymienione. Rok to najdłuższy termin przewidziany dla soczewek z taką gwarancją. Badamy pacjenta w lampie szczelinowej zwracając uwagę na stany zapalne przedniego odcinka oka, na film łzowy, czy jest prawidłowy, czy nie ma innych przeciwwskazań np. znamion rogówki, znamion barwnikowych spojówki. Następnie wykonujemy badanie komputerowe. Stwierdzamy jaka jest wada wzroku, badamy jaki jest promień krzywizny rogówki i stopień załamania rogówki, czyli stopień niezborności. Na koniec badamy dno oka. W ten sposób stwierdzamy, czy nie ma schorzeń, które powodowałyby, że soczewki nie mogą być noszone, lub muszą być noszone z dużą ostrożnością.