Rak prostaty, nazywany również rakiem stercza jest nowotworem, który w tej chwili wśród mężczyzn w Stanach Zjednoczonych jest zabójcą nr 1. W Polsce rak ten jest zabójcą nr 2 i z tego powodu rocznie w Polsce umiera kilka tysięcy chorych. Myślę że jest na drugim miejscu, dzięki kampanii, która uzmysłowiła jak bardzo ważne jest wczesne wykrywanie tego nowotworu. Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych w latach 80, kiedy do użycia wszedł test nazywany PSA. Nazwa pochodzi od skrótu Prospects Specific Antygen, czyli substancji białkowej wykrywanej we krwi przy pomocy bardzo czułych testów. Mówią one nam o tym, że jest wysoce prawdopodobne, że podwyższony poziom u chorego zwiastuje, iż istnieje prawdopodobieństwo rozwijania się w jego prostacie nowotworu złośliwego. Od momentu wprowadzenia tego testu, w latach 1985-1992 liczba przypadków wykrytych podwoiła się w Stanach Zjednoczonych. To oddaje zalety tego testu, ale jednocześnie mówi o tym jak duża grupa mężczyzn chodziła z chorobą nierozpoznaną.

Aby nowotwór wykryć wcześnie i dać szansę na całkowite wyleczenie, należy wykonywać badania systematycznie i jak najwcześniej. Mężczyzna, któremu zostaje wykryty rak prostaty we wczesnym stadium zaawansowania o niskiej złośliwości histologicznej, ma ponad 90% szans na całkowite wyleczenie. Natomiast dla mężczyzn, u których wykryjemy ten nowotwór w postaci rozsianej, nie ma żadnej szansy na wyleczenie. Onkologia jest taką dyscypliną, która w sposób jednoznaczny, bazuje na 100% rozpoznaniach badania biopsyjnego. Musimy wiedzieć, czy mamy do czynienia ze stanem zapalnym, czy też z nowotworem.

Postępowanie w przypadku raka prostaty rozsianego, jest postępowaniem które ma spowolnić przebieg choroby, ma zmniejszyć dolegliwości u chorego, natomiast nie pozwala na wyleczenie tej choroby. Rola wczesnego wykrywania tego nowotworu jest olbrzymia i myślę że im częściej będziemy na ten temat rozmawiać, im częściej panowie będą uświadamiani, to szanse na to, że będziemy zdrowsi, będą zdecydowanie większe. Mówienie o raku prostaty, można medialnie porównać do choroby raka piersi. Od 8 lat dziennikarze wraz z lekarzami zaczęli informować kobiety o tym, że istnieje duża szansa na wyleczenie tego nowotworu. Dzięki akcji wczesnego rozpoznawania raka piersi, od paru lat obserwujemy spadek umieralności z powodu tej choroby w Polsce, dzięki temu, że publicznie mówi się o ważności tego typu postępowania. Ze względu na to, że liczba zgonów z powodu raka prostaty rośnie, myślę, że jest najwyższa pora, aby mówić o tym otwarcie i często.

Chemioterapia ma określoną rolę i dotyczy ona tej grupy chorych którzy stają się oporni na leczenie hormonalne. To jest prawdziwy dramat dla chorego z rakiem prostaty, gdy rozsiany nowotwór, który był do tej pory efektywnie leczony lekami hormonalnymi, przestaje odpowiadać na leczenie hormonalne. W skutek czego dochodzi do progresji choroby. Progresja choroby jest śmiertelnym zagrożeniem dla chorego. W takim wypadku staramy się podjąć leczenie, które choć w minimalnym stopniu da szansę na zatrzymanie rozwoju choroby, taką metodą jest chemioterapia.
Ten rodzaj chemioterapii prowadzimy w ten sposób, że większość leków cytostatycznych, leków przeciwnowotworowych, podajemy dożylnie. W przypadku raka prostaty, są to leki podawane dożylnie, w warunkach szpitalnych. Leki te czasami mają działania uboczne i w tym wypadku lepiej jest, gdy chory pozostaje w tym czasie pod ścisłą obserwacją szpitalną. Leki te są jednak zazwyczaj dość dobrze tolerowane, a liczba pozytywów jest zdecydowanie przewyższająca liczbę negatywów, które wiążą się z podaniem tego leku. Dlatego sugerujemy, że taki rodzaj postępowania jest jak najbardziej korzystny.

W ostatnich dwóch latach pojawiło się również wiele doniesień na temat nowego chemioterapeutyku, który rzeczywiście możemy stosować w tej grupie chorych. Chorych z rakiem zaawansowanym prostaty, którzy stali się oporni na leczenie hormonalne. Wszystko wskazuje na to, że wprowadzenie tego leku do do leczenia raka prostaty, stwarza istotne nadzieje dla tych chorych, dla których już nie ma żadnych szans leczenia. Jedynym problemem jaki istnieje, jest zwrócenie uwagi decydentów, którzy odpowiadają za finansowanie lecznictwa onkologicznego, po to abyśmy dysponowali takimi środkami, które pozwolą nam leczyć chorych w możliwie najlepszy dla nich sposób.
Należy powiedzieć również o pacjentach, którzy trafiają do nas z chorobą zaawansowaną. Dysponujemy sporą grupą leków bardzo efektywnych, dobrze tolerowanych, które w istotny sposób wydłużają życie chorego i poprawiają jakość tego życia. Leki te zapobiegają także wielu powikłaniom tej choroby tj. patologicznym złamaniom, cierpieniom związanym z bólem, które powodują np. nacieki w obrębie układu kostnego. Leczenie to jest efektywne i zwiększa szansę panów na całkowite wyleczenie.